Kiedy wynaleziono druk i czy ma jeszcze wzięcie? 

W którym roku wynaleziono druk Inowrocław? Aż ciężko sobie wyobrazić, jak wyglądałoby życie bez niego w czasach, gdy nie było jeszcze telefonów, Internetu i tym podobnych. Właśnie – gdy nie było. A jak to jest teraz? Czy drukowane książki, gazety, broszury mają jeszcze wzięcie? O tym powiemy w poniższym artykule. Zapraszamy.  

Kiedy wynaleziono druk?

Za datę wynalezienia druku uznano rok 1450. Kto tego dokonał? Jan Gutenberg – złotnik i drukarz z Moguncji. Pierwszą księgą, jaką wydrukował była Biblia Pierwszą księgą, jaką Gutenberg wydrukował, była Biblia 42-wierszowa, wydana w 1455. Co ciekawe, jeden z 17 zachowanych egzemplarzy tego wydania znajduje się w Polsce w Pelplinie. Wtedy drukowanie jednej strony trwało aż 3 dni! Jeden dzień moczyło się papier, drugiego drukowało a na trzeci suszyło. Dopiero po takim procesie strona trafiała do oprawy. Bywało, że wydanie książki trwało aż 20 lat. Jednak powolne tempo nikogo nie zniechęcało. Wynalezienie druku zakończyło epokę poezji mówionej i śpiewanej. Co więcej, dzięki Gutenbergowi nieodłączne stało się nazwisko pisarza od jego dzieła.

Druk był najważniejszy. Jak jest dzisiaj?

W tamtych latach, ludzie za druk Inowrocław gotowi byli oddać życie. Dotyczy to przede wszystkim wspomnianej już wcześniej Biblii. Ludzie gotowi byli zapłacić duże pieniądze za drukowaną książkę, gazetę, broszurę. Jak to jest dzisiaj? Druk Mogilno idzie w zapomnienie. Oczywiście są dziedziny, takie jak edukacja, gdzie książki, podręczniki, drukowane sprawdziany są niezbędne, ale patrząc na ogół, druk idzie w zapomnienie. Dlaczego? Nasz Zycie przeniosło się do świata online. W Internecie dostępnych jest wiele ebooków, audiobooków, wiadomości, artykułów rozrywkowych i tym podobnych. Ponieważ wiele jest za darmo druk Inowrocław traci na atrakcyjności. Czy w takim razie warto jeszcze kupować lub wypożyczać drukowane książki?  

Wciąż istnieją prawdziwe mole książkowe

Na szczęście nadal są osoby, które nie wyobrażają sobie czytać książki innej niż drukowana. Trzeba przyznać, że coś, co możemy dotknąć czy nawet powąchać zdecydowanie bardziej zapada nam w pamięć. Każda książka ma swoją okładkę, inną twardość, wagę, zapach. Pozaginane rogi, małe plamki i tym podobne tworzą nową historię. Przy druku łatwiej też wrócić do ulubionego fragmentu.